Autor |
Wiadomość |
aaa4 |
Wysłany: Wto 17:27, 21 Lis 2017 Temat postu: |
|
erson uśmiechnął się od ucha do ucha. Stwierdził, że Virginia Elizabeth dobrze działa na jego męskie ego. Jej spojrzenie wyraźnie świadczyło o tym, że nie wyobrażała sobie, aby mógł mieć w sypialni jakiekolwiek problemy. A więc oceniła go wysoko. Cóż to za miła świadomość.
- Nigdy nie miałem dość siły, żeby zwabić Debby do łóżka - wyjaśnił. - Z każdej randki wracałem wykończony. Huczało mi w głowie od tych rockowych decybeli albo padałem na nos ze zmęczenia po paru godzinach szaleństwa na parkiecie. Nie mam już dwudziestu lat. Po całonocnej zabawie marzę o spaniu. Nie o seksie.
- Mieliście jednak zamiar gdzieś wyjechać?
- Podjęliśmy rozpaczliwą próbę ratowania naszego romansu. Bez żadnych szans na powodzenie. Kiedy zdałem sobie z tego sprawę, chciałem porozmawiać z Debby. Akurat wtedy dostałem ten liścik od niej.
- A więc nie była to szaleńcza przygoda?
- No cóż. Pomyliliśmy się. I na szczęście już jest po wszystkim. - Stara whisky była dobrej marki. Z głośników sączyła się cicho łagodna muzyka, a ogień na kominku przyjemnie ogrzewał i rozleniwiał. Prawdziwy relaks.
Virginia Elizabeth zasługiwała na swoje imiona, stwierdził w myśli Ryerson. Wysoka, piękna i cudownie dojrzała. Ze spokojem i opanowaniem przyjęła jego niespodziewaną wizytę i wyjaśnienia. Była osobą rozsądną i inteligentną. Zupełnie inną niż jej postrzelona sistra. Z Virginią Elizabeth można było naprawdę porozmawiać.
Wyglądała uroczo i bezpretensjonalnie, gdy siedziała wtulona w róg kanapy. Zrobiła na nim wrażenie. Złapał się na tym, że podświadomie zaczynał oceniać jej urodę. Zdecydowanie piękne oczy. Piwne, w oprawie ciemnych rzęs, zdawały się sugerować pewną siebie kobiecość. Zauważył, że malowała się w nich jakaś niepokojąca ostrożność. Delikatne rysy i gładka cera, wdzięcznie zarumieniona od ciepła.
Ciekawe, co kryje się pod tym szlafrokiem. Był pewien, że ma pełne piersi i mocno zaokrąglone biodra. Ta kobieta musi mieć wspaniałe ciało, stwierdził z satysfakcją. Rzeczywiście niczym nie przypominała swojej modnie wychudzonej siostry. Virginia Elizabeth na pewno potrafiła rozgrzać w łóżku każdego mężczyznę.
Zaskoczyło go to, o czym myślał. Poprawił się na sofie. Po raz pierwszy od dawna poczuł gwałtowny przypływ pożądania.
- Cieszę się, że żadne z was nie cierpi z powodu złamanego serca i straconych złudzeń. - Usłyszał głos Virginii. - W przeciwnym razie sytuacja byłaby niezręczna. Zwłaszcza teraz, gdy wykupiłeś firmę naszego ojca. A przy okazji - dlaczego to zrobiłeś?
- Middlebrook Power Systems jest solidnym przedsiębiorstwem z tradycjami. Trzeba tylko wprowadzić parę zmian, żeby postawić je na nogi.
- Masz zamiar się tym zająć? |
|
|
kiSS |
Wysłany: Sob 11:12, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Wszystkie opisy są tu genialne xD |
|
|
Melody :* |
Wysłany: Wto 17:10, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
opis jest sweet |
|
|
Morris(ka) |
Wysłany: Wto 17:06, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
Jak Chuck |
|
|
Flora |
Wysłany: Wto 16:44, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
albo z półobrotu xD |
|
|
Victoria |
Wysłany: Wto 15:26, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
Opsi jest fajny i nawet ciekawa postać, ale jakbym takiego w realu spotkała?
To ... z kopa mu <lol2> |
|
|
Morris(ka) |
Wysłany: Pon 21:38, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
jak dla mnie tez moze być |
|
|
Arya |
Wysłany: Pon 20:09, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
jak dla mnie to też |
|
|
Flora |
Wysłany: Pon 20:05, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
jak dla mnie świetny (opis) |
|
|
Abigail |
Wysłany: Pon 19:58, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
moze byc |
|
|
Victoria |
Wysłany: Pon 19:05, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
Bleee ^^
Z kopa mu |
|
|
Morris(ka) |
Wysłany: Pon 18:50, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
- to opis nauczyciela z Couragens więc tak sie pytam czy mógłby być, ale jak nie to trza napisać - Nauczyciel muzyki, bardzo dziwny człowiek, uczniowie się go boją. Jako nauczyciel nie jest dobry w tłumaczeniu lekcji. Ma duży zasób wiedzy, lecz przekazać jej nie potrafi. Jest łysy, koło trzydziestki. Choć tyle lat za nim ogląda się za uczennicami. Krążą plotki ze jedną próbował zgwałcić, ale to tylko pogłoski. Nic mu nie udowodniono. Podobno dziewczynę zaszczuł. Jest nerwowy i nie miły dla chłopaków. Dziewczyny traktuje po dżentelmeńsku, ale przecież to już wymarły gatunek. Wszy widzą, co się kroi. Zawsze kątem oka ogląda tyłki uczennic i gwizda na nie. Czuje się jak osiemnastolatek. |
|
|
Melody :* |
Wysłany: Pon 18:38, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
Melody :* napisał: | to co z tym zboczonym nauczycielem od muzyki? (czyt. str 5-moja wypowiedź) |
tu cytuje siebie, ale kto sie nim zajmie?????? |
|
|
Victoria |
Wysłany: Pon 18:36, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
Abigail napisał: | najlepsza seria jaka znam tej admosfery nigdy t nie stworze... |
Stworzysz, stworzysz. Już nasza w tym głowa |
|
|
Melody :* |
Wysłany: Pon 18:24, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
Rodzina Morris napisał: | Cadence napisał: | Tak?
Kogo tam piszesz? Abi mi o Tobie nie wspominała xP |
Mary-Ann Jhonson obiło ci sie o uszy?? |
tak, to miala byc moja siostra lecz nie wypalilo |
|
|